Przypadek indonezyjski
- Dariusz Magier
- 4 dni temu
- 2 minut(y) czytania

W 2023 r. Syarif Makmur opublikował na łamach „Journal of Social Research” artykuł pt. A New Paradigm of Archival Science, który opisuje kryzys, w jaki popadła indonezyjska archiwistyka w dobie transformacji cyfrowej. Autor twierdzi, że dotychczasowy model – oparty na tradycyjnych archiwach funkcjonujących w oparciu o ustawę archiwalną z 2009 r. , nie nadąża za rozwojem technologii informacyjno-komunikacyjnych oraz rosnącymi potrzebami użytkowników zapisanej informacji. Skutkiem tego są:
anomalie instytucjonalne (brak zgodności między polityką archiwalną a rzeczywistością technologiczną),
kryzys statusu archiwów, które administracyjnie zostały zdegradowane szczególnie na szczeblu lokalnym lub nawet włączone w struktury innych instytucji.
świadomość potrzeby zmiany, skutkującej postulatami głębokiej rewizji ustawy archiwalnej.
Skutkuje to wymiernie utratą statusu samodzielnych jednostek organizacyjnych, spada ich wpływ na politykę dokumentacyjną, zmniejszają się ich zasoby kadrowe, finansowe i organizacyjne, co oczywiście wpływa negatywnie na skuteczność działania, a tym samym napędza dalszą marginalizację, wreszcie symbolicznym i praktycznym obniżaniem się znaczenia archiwistyki jako nauki i zarazem praktyki administracyjnej.
Paradoksem jest, że technologia cyfrowa - zamiast wzmacniać pozycję archiwistów, którzy niejednokrotnie się nią zachłysnęli - przyspiesza ich degradację. Powód? Po pierwsze, przechowywanie archiwaliów i zarządzanie dokumentacją zaczęło być traktowane jako domeny ludzi IT, nie archiwistów. Po drugie, wynikiem powyższego zjawiska było stopniowe przenoszenie odpowiedzialności za przechowywanie zapisów informacji poza archiwa. Po trzecie – co jest wynikiem dwóch powyższych – przekonało to kolejne szczeble władz, że archiwa są instytucjami niszowymi, przestarzałymi i można je degradować znaczeniowo w strukturze administracji bez większej szkody.
Oczywiście trudno o bezpośrednie przenoszenie zjawisk na nasze warunki. W polskiej rzeczywistości sieć archiwalna ma zupełnie inną strukturę niż w Indonezji. Chroni nas poziom scentralizowania, bardziej zaawansowane w zakresie reagowania na nowe zjawiska technologiczne prawo archiwalne oraz długa historia archiwów sprawiająca, że są silnie osadzone w świadomości administracyjno-kulturowej. Niemniej pewne zjawiska są tożsame i ich wpływ na archiwistykę stosowaną może być równie niebezpieczny. Tak jak w Indonezji, kolejne sfery zarządzania dokumentacją elektroniczną, nawet w samych archiwach państwowych, przejmują informatycy. Archiwiści zaś są przesuwani do niszy „przekładania papierów”, bez realnego wpływu na systemy obiegu dokumentów cyfrowych. To nie może nie przekładać się na traktowanie ich jako podrzędnych sfer działalności, a zatem na dalsze obniżanie prestiżu zawodu.
Przykład indonezyjski to ostrzeżenie przed dalszym biernym podejściem do technologii i wciskaniem archiwów w sferę administracyjną, w której zawsze będą elementem obcym, najmniej utylitarnym, a więc i tak traktowanym.
Comments