top of page

Archiwistyka IPN | 16.02.2018


Cechą charakterystyczną archiwistyki IPN jest posługiwanie się w dużej mierze metodyką organów bezpieczeństwa. Jest to naturalnym rezultatem głównej metody badawczej polskiej archiwistyki, czyli metody rekonstrukcji zespołu archiwalnego znanej od końca XIX w., której efektem jest odtworzenie procesu aktotwórczego dokumentacji wraz z całym bagażem terminologicznym języka źródeł i ich ewidencji. W ten sposób archiwista nowo utworzonego IPN, analizując powstawanie dokumentacji komunistycznych służb bezpieczeństwa i wytwarzanie się relacji między nimi, powstawanie jednostek kancelaryjnych i relacji między nimi, tworzenie się registratury, proces selekcji, wreszcie opracowanie archiwalne, bez względu na zasób wiedzy z zakresu polskiej, tradycyjnej teorii i metodyki archiwalnej, stawał się kontynuatorem pracy kancelistów i archiwistów komunistycznych organów bezpieczeństwa. W rzeczywistości nie odbiega to od podobnych procesów zachodzących w innych archiwach historycznych, przy czym jednorodność akt w zasobie IPN powoduje, że zjawisko „kształtowania” archiwisty przez akta, z którymi pracuje, jest na tym gruncie po prostu o wiele bardziej wyraziste.


Dodatkowo spotęgowały je organizacyjne początki funkcjonowania IPN. Działania archiwum i archiwistów w ciągu pierwszych pięciu lat istnienia zdominowane zostały przez przejmowanie i gromadzenie akt, co odbywało się oczywiście kosztem podejmowania prac z zakresu archiwistyki[1]. Dotychczasowi dysponenci akt organów bezpieczeństwa (przede wszystkim Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, sądy, zakłady karne i areszty, a nade wszystko stołeczna i wojewódzkie komendy policji), nie przygotowali dokumentacji do przekazania jej w należyty (zgodny z obowiązującymi przepisami archiwalnymi) sposób do zasobu nowo powołanego archiwum. Zrodziło to konieczność włączenia się archiwistów IPN, wielokroć ludzi nieposiadających dłuższego stażu pracy w polskiej służbie archiwalnej, do porządkowania tej dokumentacji w miejscu jej dotychczasowego przechowywania wraz z resortowymi archiwistami. W ten sposób stali się oni, wbrew zamierzeniom władz IPN, uczniami archiwistów byłych organów bezpieczeństwa komunistycznego państwa[2].


Obszar działania poszczególnych Oddziałów IPN, odpowiadający okręgom sądów apelacyjnych, wymusił także pewne zakłócenia w archiwalnej zasadzie pertynencji terytorialnej, gdyż zgromadzone w archiwach IPN materiały archiwalne nie zawsze zostały wytworzone przez instytucje funkcjonujące na tym obszarze. Mamy tu raczej do czynienia z zasadą historycznie ukształtowanego zasobu[3]. Pewne specyficzne odmienności dotyczą również stosowania w Archiwum IPN zasady proweniencji[4].


Niemniej jednak największy wpływ metodyki służb na archiwistykę Instytutu miał miejsce w sferze wewnątrzorganizacyjnej i mentalnej pracowników IPN w początkowym okresie jego istnienia. Trzeba przyznać, że kierownictwo Archiwum IPN, mimo zjawisk zarysowanych wyżej, starało się nie dopuścić do wprowadzenia na szerszą skalę do obiegu naukowego terminologii, teorii i metodyki odmiennej od tej, którą posługują się inne archiwa państwowe w Polsce[5]. Tylko dzięki temu można jeszcze mieć pozytywne wątpliwości czy Archiwum IPN wypada – zgodnie z prawem archiwalnym – uznać za integralną organizacyjnie i metodycznie część polskiej sieci archiwalnej. Twierdząca odpowiedź pozwala na spokojniejsze oczekiwanie na początek naturalnego przecież procesu odłączania zasobu archiwalnego IPN od jego funkcji śledczych i tych z zakresu polityki historycznej, i włączanie go do zasobu archiwów państwowych. Tam, gdzie jest jego naturalne miejsce.

Przypisy:

[1] J. Bednarek, P. Perzyna, Słowo wstępne, [w:] W kręgu „teczek”. Z badań nad zasobem i funkcjami archiwum Instytutu Pamięci Narodowej, red. J. Badnarek i P. Perzyna, Łódź – Toruń 2006, s. 7.


[2] J. Kuligowski, Gromadzenie zasobu archiwalnego Instytutu Pamięci Narodowej w latach 2000-2005, [w:] W kręgu „teczek”…, s. 19.


[3] R. Leśkiewicz, Zasady proweniencji i pertynencji terytorialnej w archiwach Instytutu Pamięci Narodowej na przykładzie Oddziału IPN w Poznaniu, [w:] W kręgu „teczek”…, s. 47-48.


[4] J Kuligowski, op. cit., s. 52-61.


[5] P. Perzyna, Problem uporządkowania terminologii archiwalnej w działalności Instytutu Pamięci Narodowej, [w:] W kręgu „teczek”…, s. 29. Oczywiście, z uwagi na ustawowe zadania IPN, niespotykane w innych archiwach państwowych, funkcjonują tu terminy charakterystyczne wyłącznie dla archiwum tego podmiotu, takie jak regulaminowe „sprawdzenie”, niewątpliwie zapożyczone z terminologii organów bezpieczeństwa państwa i z pewnością nie równoważne z klasycznym terminem „kwerenda archiwalna”, zob. Ibidem, s. 38-41.




Featured Posts
Archive
Follow Us
  • Facebook Basic Square
bottom of page