Komunizm jako choroba
Satyra to przesadne, humorystyczne niby-zakamuflowane, lecz czytelne dla wszystkich, odzwierciedlenie rzeczywistości, charakterystycznych postaci, grup osób, przedstawicieli określonej idei czy wydarzeń. Satyra z premedytacją posługuje się przejaskrawieniem, ośmieszającym uwydatnieniem i wyolbrzymieniem charakterystycznych cech postaci. Jej przydatność w walce społecznopolitycznej zauważono już w starożytności, nic zatem dziwnego, że poza typowym dla zbrojnych starć arsenałem również po satyrę sięgała Armia Krajowa i poakowskie podziemie antykomunistyczne w okresie oporu antysowieckiego prowadzonego od lata 1944 r. Słusznie mniemano, że nawet w tych trudnych dla polskiego narodu czasach zamiany okupacji niemieckiej w sowiecką satyra i ośmieszenie przeciwnika stanowi jeden z najbardziej wydajnych sposobów walki o poparcie zaplecza społecznego, bez którego żadne podziemie nie jest w stanie prowadzić walki. Poniżej należący do tego właśnie gatunku dokument, który polskie podziemie niepodległościowe rozprowadzało na Podlasiu w latach 1945-1946 r.
Autorstwo dokumentu nie jest znane. Czas jego powstania można zamknąć w okresie między marcem a czerwcem 1945 r., na co wskazuje wspomnienie o konferencji krymskiej, czyli o złowieszczej dla Polaków Jałcie, która odbyła się w dniach 4-11 lutego 1945, oraz brak wzmianki o tak istotnym wydarzeniu jak powołanie quasi-koalicyjnego Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej 28 czerwca 1945 r. Wspominanie Lublina w okresie, gdy władze przeniosły się już do Warszawy, mogą świadczyć o lubelskiej proweniencji utworu i jego związków z Okręgiem Lubelskim AK. Trzeba przyznać, że porównanie komunizmu do choroby było rzeczywiście nadzwyczaj trafne.
Recepta lekarza A. Kowskiego
Czerwonka, która przyszła od wschodu, uczyniła duże spustoszenia. Stwierdziłem, że N. Kawóde nie przeciwdziałał jej, lecz przeciwnie, założył budowę bakterii tej choroby. Cholera przeniosła się z Lublina do Warszawa i stąd w połączeniu z czerwonką, zaraża całą Polskę. Wśród wrażliwych demokratów szerzy się dur osóbkowy, ale ogólnie rzecz biorąc ludność okazuje dużą odporność na zarazek.
Przeprowadziłem sekcję zmarłego osobnika nazwiskiem P. Kawuen. Stwierdziłem daleko rozwinięte suchoty finansowe, chorobę umysłową i delirium szemens. W żołądku zmarłego znalazłem gomółkę i maślankę. P. Kawuen zmarł na czerwonkę. Wojsku potrzebne jest forsowne leczenie. U naczelnego dowódcy stwierdziłem bowiem nieuleczalny gatunek wyrzutów, są to tzw. wyrzuty sumienia. W korpusie oficerskim tkwią niebezpieczne i drażniące obce ciała. U wszystkich, niestety, panuje epidemia wysypek i wsypek. Zarazki roznosi milicja chora na wściekliznę, z zarazki kleptomanii, delirium grandusum oraz bakterie chamsko-twórcze rozprzestrzenia zajadłe bezpieczeństwo. Polacy chorzy na nieżyt ogólny nazywani są faszystami i odpowiednio tępieni.
Przejdźmy do stosunków lokalnych. Stan zdrowotny Lublina jest wcale nie lepszy. Wprawdzie prezydent miasta i wielu innych demokratów stosuje kurację „knajpa”, ale to pomaga tylko im samym. Inni obywatele cierpią bez żadnej ulgi. Wszystkich chorych na angielską chorobę władze sanitarne umieszczają w przesławnym sanatorium na Zamku, gdzie urządzenia lecznicze pozostały bez zmiany po Niemcach.
Po konsultacji zarządziłem natychmiast kurację i przepisałem radykalny środek leczniczy. O lekarstwa jest dziś bardzo trudno. Z braku innych środków aptecznych świat stosuje jako panaceum – lipę, której użycie rozpowszechniło się szczególnie od czasu konferencji krymskiej. Ja jestem jednak przeciwnikiem tego lekarstwa. Lipa nam jest niepotrzebna i tak dziś się wszyscy pocą, jedni ze strachu, inni z zadowolenia, inni z gorliwości.
Ja zapisałem inną kurację dla Polski: odwar Maczka, usunięcie ciał obcych, powstrzymanie się od użycia maślanki i gomółki i tym podobnych nabiałów przyrządzonych na czerwono. Ogólny stan zdrowia kraju podniesie [się] od razu po wytępieniu warszawskiej cholery i po zastrzyku witaminy E-migracji.
Słowniczek:
angielska choroba – popieranie Rządu Polskiego na Wychodźstwie, tzw. rząd londyński
czerwonka ze wschodu – komunizm
dur osóbkowy – Edward Osóbka-Morawski, przewodniczący PKWN
gomółka – Władysław Gomułka, I sekretarz KC PPR w latach 1943-1948
dr A. Kowski – AK
lipa – kłamliwa propaganda kierowana do Polaków ukrywająca prawdziwe ustalenia, które zapadły na konferencji w Jałcie
maślanka – Józef Maślanka, minister administracji publicznej w komunistycznym Rządzie Tymczasowym (31.12.1944 – 1.04.1945)
N. Kawóde – NKWD, Ludowy Komisariat Spraw Wewnętrznych ZSRR, aparat bezpośrednio realizujący represje w Związku Sowieckim i krajach podporządkowanych
P. Kawuen – PKWN, Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego, marionetkowy organ władzy w Polsce stworzony w Moskwie i zainstalowany w Polsce w oparciu o sowiecką armię, istniejący od 22.07. do 31.12.1944 r.
obce ciała – sowieci w „ludowym” Wojsku Polskim
odwar Maczka – Stanisław Maczek, generał Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, dowódca 1 Dywizji Pancernej, która brała udział w lądowaniu aliantów w Normandii i wyzwalaniu Europy Zachodniej
sanatorium na Zamku – ubecka katownia na Zamku w Lublinie
witamina E-migracja – powrót do polski żołnierzy Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, którzy nie wrócili do kraju z powodu okupacji sowieckiej
© Pierwodruk: D. Magier, Recepta dr. A. Kowskiego,
czyli komunizm jako choroba, "Kozirynek", nr XIX-XX (2015), s. 121-123.